Niemcy, Austria i Szwecja nie są w stanie wziąć na siebie całego ciężaru związanego z obecnym napływem uchodźców – powiedziała niemiecka kanclerz Angela Merkel na konferencji prasowej w Berlinie. Kryzys migracyjny "może zagrozić UE jako projektowi" – ocenił z kolei austriacki kanclerz Werner Faymann.
Wskazał, że obecnie w Austrii pod opieką państwa jest więcej uchodźców niż w Niemczech. Tylko w ciagu tego weekendu i dziś do Austrii dotarło 20.000 uchodźców, a węgierska kolej dowozi ciągle nowych. Orbán najwidoczniej postanowił pozbyć się kłopotu. Jak wiadomo, co z oczu to i z serca a co najważniejsze z obiektywów kamer mediów i oczu międzynarodowej opinii publicznej. Skubaniec!
Sytuacja jest bardziej niż dramatyczna i pogarsza się z godziny na godzinę. Na przejściu granicznym w Nickelsdorf koczuje już 15.000 uchodźców czyli 10 na jednego mieszkanca!
Merkel powiedziała także, że zwróciła się do UE o zwołanie w przyszłym tygodniu unijnego szczytu poświęconego uchodźcom. Kanclerz poinformowała, że dzwoniła w tej sprawie do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. – Rozwiązaniem kryzysu migracyjnego musi się zająć cała Unia – podkreśliła.
No i proszę, stało się. Wił się nasz Tusk niczym węgorz, bronił jak lew rękoma, nogami i czym tam jeszcze mógł a kanclerzyca i tak go dopadła i przyszpiliła. Trzeba będzie opuścić bezpieczną szafę, wziąć się do roboty i zająć w końcu uchodźcami :)
Ciekawe czy nasz Tusk w ogóle wybrałby się do Brukseli gdyby wiedział co go czeka. Sądzę, że nie sądzę. W Polsce wszyscy go podgryzali - i opozycja i co bardziej hardzi z własnych szeregów - ale tak źle mu w końcu nie było.
R’n‘R