Lubicz Lubicz
915
BLOG

Pornograficzna krucjata premiera Camerona

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 24

Powiecie Państwo, że w tytule jest błąd i powinno być „antypornograficzna krucjata“? Nie, tytuł jest jak najbardziej w porządku, a dlaczego, to o tym na końcu.

 
Brytyjski premier David Cameron zadął w bojowe surmy i ogłosił, że rusza na wojnę z pornografią w Internecie. Oczywiście jak każde wypowiedzenie wojny i to ma jak najbardziej słuszne podstawy i jeszcze bardziej szlachetne pobudki. David Cameron powiedział, że trzeba w końcu działać, bo pornografia "niszczy niewinność i dzieciństwo naszych dzieci".
 
Ale do rzeczy, na Wyspach pod koniec roku zaczną funkcjonować filtry, które zablokują dostęp do stron pornograficznych i o charakterze seksualnym. Brytyjscy internauci muszą zadeklarować się czy chcą mieć w przyszłośći dostęp do pornografii czy też nie. Aby mieć do niej dostęp Brytyjczyk będzie musiał wystąpić do swojego dostawcy internetu, by ten dostęp mu przywrócił. Co ciekawe, jeśli współwłaścicielem mieszkania (wspólny IP) są małżonkowie, to wymagana będzie zgoda obojga.
 
Niby wszystko byłoby cacy i sam bym się pod panacameronowym projektem podpisał wszyskimi kończynami, gdyby nie wrodzony i nabyty sceptycyzm co do projektów polityków. Wszystkich polityków i wszystkich projektów, żeby nie było wątpliwości. A w szczególności tych polityków (praktycznie wszystkich), którzy nagminnie powołuja się na oczywiste oczywistości, wielce szlachetne cele i wyższe wartości a głównie moje i następnych pokoleń szczęście. Nic nie poradzę, tak już mam.
 
Nie tylko ja. TorrentFreak*, powołując się na Open Rights Group napisał, że brytyjscy providerzy mają zablokować nie tylko pornografię ale najprawdopodobnej także inne dodatkowe treści. Jakie? Tego dokładnie nie wie nikt, bowiem zarówno ze strony polityków jak i providerów, brak jakichkolwiek informacji.
 
Open Rights Group* przyjrzalo się dokładnie stosowanemu obecnie przez brytyjskiego usługodawcę internetowego „TalkTalk“ filtrowi chińskiego koncernu Huawei. "Home Safe" blokuje nie tylko pornografię, ale także hasła typu "randki", "narkotyki, alkohol i tytoń", "serwisy wymiany plików", "gry", "social networking", a nawet więcej. Dużo wiecej. Zdaniem Open Rights Group, oprogramowanie jest na tyle rozwojowe i elastyczne, że praktycznie można nim zablokować każda treść. W Chinach filtr ten wykorzystywany jest, między innymi, do kontroli i blokowania treści w wyszukiwarkach jak Google czy też portali społecznościowych. Oczywiście bez pytania kogokolwiek.
 
O tym, że w projekcie Camerona faktycznie może chodzić o oprogramowanie rodem z Chin doniosło niedawno BBC*. W związku z powyższym na Wyspach, także w ramach brytyjskiego rządu, odezwały się liczne głosy krytyczne krytykujące umowę z Huawei, koncernem założonym pierwotnie na potrzeby Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i pozostającym pod kontrolą chińskiego rządu. W zeszłym roku, Komisja Śledcza Kongresu Stanów Zjednoczonych*, stwierdziła wręcz, że Huawei jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego USA (sic!).
 
Powiecie Państwo, że w tytule jest błąd i powinno być „antypornograficzna krucjata“? Nie, tytuł jest jak najbardziej w porządku. Najprawdopodobniej nie będę osamotniony w moich wątpliwościach jeśli napiszę w tym miejscu, że widząc polityków, którzy w imię tzw. „wyższych wartości“ zaczynają grzebać przy internecie mam takie dziwne odczucie, że ktoś chce mi wcisnąć nie tyle kit co właśnie ... pornografię. Pornografię polityczną. Ostatecznie ACTA też miały być wyłącznie dla naszego wspólnego dobra a okazały się być ... no właśnie. Od ACTA minął dokładnie rok ale jak obserwuję zachowania niektórych polityków to widzę, że niektórym jeszcze do dzisiaj nie wychudło :)
 
PS. Pierwotny tekst miał nosić tytuł „Listek figowy dla Snowdena“. Zdaniem wielu to co ujawnił Amerykanin (także o praktykach brytyjskich służb specjalnych) to czysty pornograficzno-polityczny hardcore, ale po namyśle zrezygnowałem, bo nie chcę nikomu zarzucać aż takiej koniunkuralnej przewrotności i politycznego cynizmu. W Polsce, jak widzę i czytam, zawiązuje się właśnie silne i ponad partyjne podziały lobby, bezkrytycznie optujące za powieleniem pomysłu premiera Camerona. Dlatego mam nadzieje, że powyższy tekst będzie bodźcem do dyskusji o co w tym wszystkim chodzi. Bo to, że nadrzędną intencją premiera Camerona jest „niewinność i dzieciństwo naszych dzieci" można spokojnie i z czystym sumieniem między bajki włożyć.
 
R’n’R
 
 
 
 
 
 
Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka