Rzeźba „Stoelenda“, Judith van Westreenen (Holandia), Foto: JanB46 • CC BY 3.0
Rzeźba „Stoelenda“, Judith van Westreenen (Holandia), Foto: JanB46 • CC BY 3.0
Lubicz Lubicz
820
BLOG

Krzesło a polska racja stanu

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 40

Nie wiem, jaka broń zostanie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na ... krzesła*

Krzesło, od wielu lat nie mogę wyjść z podziwu jak ten skromny mebel, na codzień kojarzony raczej z wygodą i anatomią jednej z części naszego ciała**, wyrósł na najważniejszy symbol polskiej racji stanu. Pamiętne boje prezydenta i premiera o krzesło na brukselskim szczycie w 2008 roku, krzesło w japońskim parlamencie, które dla prezydenta Komorowskiego stało się przysłowiowym ostatnim gwoździem do reelekcyjnej trumny, krzesło w  ONZecie, z którego to dumny (tako rzecze legenda) prezydent Duda nie podniósł czterech liter do toastu z Putinem, egzorcyzmy nad meblami w sejmowym gabinecie Palikota i teraz to puste krzesełko na Malcie. Polityczno-krzesłowa karma, przekleństwo, zmowa producentów mebli czy zwykły slapstick? Oczywiście ten ostatni ale jakże daleki od genialnego literackiego pierwowzoru w powieści „Dwanascie Krzeseł“ Eugeniusza Pietrowa i Ilji Ilfa - prędzej weselna zabawa w "gorące krzesło" i to po nadużyciu owianej złą sławą (także za oceanem) „taboretówki“*** Ostapa Bendera.

Kto czytał o perypetiach wyżej wspomnianego i Hipolita Matwiejewicza Worobianinowa w porewolucyjnej Rosji znajdzie zapewne więcej odniesień do naszej codziennej politycznej siermiężności a kto nie czytał, tego gorąco zachęcam. Warto, bo nonsens jest nieśmiertelny i bywa (do pewnej granicy) zabawny a książka jak i przedwojenny czesko-polski film z Adolfem Dymszą**** są w konfrontacji z dniem dzisiejszym nie tylko zabawne ale i bardzo pouczające.

PS. Jeśli ktoś z Państwa chciałby zauważyć, że zamiast skupiać się na rzeczach ważnych, mamy przecież nowy rząd, zajmuję się meblowymi duperelami, to śpieszę z wyjaśnieniem, że rząd też musi przecież na czymś siedzieć. 21 krzesełek w pałacu  plus jedno za kotarą a jeśli chodzi o persony na nich, to opisy z polecanej powyżej powieści, mogą być tutaj niezmiernie pomocne.

R’n’R

* Parafraza słynnego powiedzenia Alberta Einsteina. Swoją drogą ciekawe ile z tych krzeseł będzie w coraz bardziej modnym nad Wisłą brunatnym kolorku. Jakby ktoś miał czas i ochotę, to może już jutro policzyć.
** Na myśli mam kręgosłup, prosze Państwa, kręgosłup!
*** "taboretówka", jeden z 200 rodzajów bimbru (dzięki Ostapie!), w tym wypadku oczywiście z taboretu.
**** https://www.youtube.com/watch?v=jbx3TNwmiJ8

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka