Lubicz Lubicz
2648
BLOG

O instytucji „bezstronnego świadka" i logicznych z niej pożytkach.

Lubicz Lubicz Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

Instytucja „bezstronnego świadka“ jest najprawdopodobniej równie stara jak pojęcia prawa i sprawiedliwości a możliwe, że jeszcze starsza. Dlatego nie zaskoczyło mnie w najmniejszym stopniu, że „bezstronna“ prokuratura już namierzyła (trzech w liczbie) „bezstronnych“ świadków, którzy na własne oczy i uszy, widzieli i słyszeli, że kolumna pani premier Szydło była jak najbardziej uprzewilejowana, z niebiesko czerwonymi kogutami, wyjącymi syrenami i czym tam jeszcze, taka uprzywilejowana kolumna według przepisów dysponować powinna.

Jestem też równie spokojny, że różni „bezstronni“ (a jakże) eksperci udowodnią czarno na białym, w stereo i 3D, że kolumna poruszała się (choć nie musiała) zgodnie z przepisami i prawidłową dla terenu zabudowanego prędkością a jedynymi winnymi drogowej katastrofy są młody kierowca fiacika, oraz nieszczęsne drzewo na poboczu drogi. Kierowca zdaniem Policji już się przyznał (nie może sobie tylko tego faktu przypomnieć), drzewo, póki co, jeszcze nie. Co po uwzględnieniu, że kierowcy grozi kara trzech lat odosobnienia a drzewu siekiera, stosunkowo łatwo zrozumieć.

„Bezstronna“ telewizja publiczna (uwielbiam za samą nazwę) już za to „bezstronnie“ i ponad wszelką wątpliwość udowodniła, że nie wszystko co prawi wujek Google musi być prawdą. C’est la vie co widać zresztą na załączonym obrazku.

Jest więc zrozumiałym i konsekwentnym, że całkiem spora i oczywiście „bezstronna“ rzesza komentatorów na różnych „bezstronnych“ portalach udawadnia jak najbardziej zgodnie z logiką, że skoro konwój pani Premier jechał na wszystkich przykazanych sygnałach, to kierowca Fiata MUSIAŁ słuchać głośnej (bardzo głośnej?, satanistycznej?) muzyki i to na słuchawkach. Czy przy okazji zapatrzył się także w „świerszczyka“ jeszcze nie wiadomo ale na wszystko przyjdzie czas. Logika królową nauk bo posiadanie prawa jazdy związane jest z obligatoryjnym badaniem lekarskim. Excusez moi ale głusi i ślepi, w przeciwieństwie do różnych tzw. kumatych inaczej, mają tutaj raczej kiepskie szanse.

Dlaczego o tym piszę i dlaczego mnie to wszystko nie dziwi, mógłby ktoś zapytać? No cóż, stary jestem, znaczy się, urodziłem się w czasach, w których bezinteresowna „bezstronność“ była szalenie w modzie, przybliżając obywatelom poznanie największej z wszelkich wartości czyli PRAWDY. Co jak co ale prawdę w owych czasach dostawaliśmy (czy kto chciał, czy nie) podawaną na srebrnym (czyli ideologicznie niekoniecznie poprawnym) półmisku. Gratis!

Prawda to było TO, serwowana pod nos i wszechobecna a wszystko dzięki niezliczonej rzeszy bezstronnych, bezinteresownych i prawidłowo moralnie zaangażowanych poszukiwaczy, taki socjalistyczny (na wyciągnięcie ręki) Święty Graal. Tak więc, choć bynajmniej nie tęsknię za tamtymi czasami, to jednak robi mi się tak jakoś nostalgiczno wilgotnie na duszy. Prawda znowu z nami?

PS. Czy mój tekst mieści się we wspomnianych przez ministra Błaszczaka kategoriach hejtu? Obawiam się, że tak, za co szczerze przepraszam wszystkich „bezstronnych“ czytelników jak też panią Premier, pokiereszowanch funkcjonariuszy oraz szanownego i z racji urzędu oczywiście bezstronnego pana Ministra. Przykro mi, mea culpa ale tak jakoś nie mogłem się powstrzymać.

Wszystkim salonowym Znajomym i Przyjacielom serdecznie dziękuję za słowa pamięci podczas mojej długiej, blisko rocznej, nieobecności. Odpukać, jeszcze nie umarłem o czym każdy może się naocznie przekonać wizytujac mój profil (Jerzy Lubicz Czaplicki) na fejsie.

R’n'R

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości